CROWDFUNDING W EUROPIE: SZYBKO ROZWIJAJĄCY SIĘ SEKTOR INWESTYCYJNY

Crowdfunding to forma inwestowania, która staje się coraz bardziej popularna. W tym artykule przyjrzymy się możliwościom oferowanym przez największe europejskie platformy inwestycyjne oraz pułapkom, których należy unikać na tym rynku.
Znajdziesz tu również klucze do zrozumienia europejskiego rynku crowdfundingu, kilka praktycznych sposobów na ograniczenie ryzyka związanego z inwestycją oraz rozważysz różnice między platformami francuskimi i europejskimi, abyś wiedział, które z nich są dla Ciebie odpowiednie.
Crowdfunding: szybko rozwijający się rynek europejski
Na początku swojego istnienia, w 2000 roku, branża finansowania społecznościowego była uważana za marginalną, jeśli nie wątpliwą, i mało kto chciał na nią postawić. Prawie dwadzieścia lat później sektor ten nie tylko przetrwał, ale wręcz eksplodował. Od samego początku stale się rozwijał i nadal rośnie w imponującym tempie.
Rynek crowdfundingu, historia i rozwój
Narodziny i rozwój crowdfundingu są wynikiem dwóch powiązanych ze sobą zjawisk. Pierwszym z nich jest rozwój Internetu i nowych technologii na początku XXI wieku, który doprowadził do powstania pierwszych platform crowdfundingowych. Drugim był kryzys pożyczek subprime, który spowodował zarówno kryzys zaufania do instytucji bankowych, jak i gwałtowne zaostrzenie warunków udzielania pożyczek z ich strony, ponieważ same znalazły się w trudnej sytuacji. Crowdfunding naturalnie pojawił się jako alternatywa, co było prawdziwym punktem zwrotnym w tym sektorze.
Crowdfunding, jaki znamy dzisiaj, powstał w Europie, a dokładniej w Wielkiej Brytanii, w 2005 roku wraz z uruchomieniem platformy Zopa. W ślad za nią poszły inne, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie w 2006 r. uruchomiono dwie największe na świecie platformy, Lending Club i Prosper.
W latach 2013-2020 rynek współfinansowania wzrósł z 1,5 mld euro do 22,6 mld euro, co stanowi oszałamiający 15-krotny wzrost. Ogólnie rzecz biorąc, wolumen transakcji stale rośnie od 2013 r., następnie nieznacznie spadł w 2020 r., co zbiegło się z kryzysem Covid, i wznowił wzrost w 2021 r.
Na całym świecie istnieje ponad 900 platform crowdfundingowych, ale w Europie jest ich najwięcej - ponad 500. Zdecydowana większość z nich to finansowanie społecznościowe lub oprocentowane pożyczki. Zjawisko to znajduje również odzwierciedlenie w wolumenie rejestrowanych transakcji.
Pułapki i oszustwa, czyli jak ich uniknąć
Inwestowanie na zagranicznych platformach może być bardzo interesujące, zarówno pod względem dywersyfikacji portfela, jak i zwrotów. To powiedziawszy, ponieważ crowdfunding (a tym samym finansowanie społecznościowe) jest raczej nowym sektorem, na poziomie europejskim istnieje niewiele regulacji lub nie ma ich wcale. Chociaż sytuacja ta musi ulec zmianie, rynek jest obecnie regulowany na poziomie krajowym. Dlatego też ramy prawne różnią się w zależności od kraju i logiczne jest, że w niektórych krajach będą one mniej rygorystyczne niż w innych.
Elastyczne regulacje oznaczają wysokie ryzyko dla inwestora. Z praktycznego punktu widzenia pułapki, które można napotkać, to brak przejrzystości, a nawet frywolność lub wręcz oszustwo.
Ścisłe regulacje drastycznie zmniejszają ryzyko znalezienia się inwestorów w takiej sytuacji.
Dla przykładu, w 2019 i 2020 r. kilka platform okazało się albo oszustwami, udowodnionymi lub podejrzewanymi, albo niezbyt poważnymi firmami. Na przykład Kueztal i Envestio były oszukańczymi platformami, które obiecywały bardzo wysokie zwroty, a następnie zniknęły z dnia na dzień, powodując utratę pieniędzy przez wielu inwestorów. To samo dotyczy platform Monethera i Grupeer, które były przedmiotem poważnych zarzutów o oszustwo.
Niektóre podejrzane platformy nadal działają, takie jak Fast Invest i Wisefund.
Oszustwo
Wiele osób wpadło w tę pułapkę. Szkoda, bo przy zachowaniu minimum ostrożności można było tego uniknąć.
Oto kilka wskazówek, o których warto pamiętać inwestując na platformie crowdfundingowej.
Po pierwsze, unikaj platform, które nie mają adresu w stopce ani wiarygodnych i uspokajających informacji o personelu zarządzającym.
Po drugie, istnieje szereg sygnałów ostrzegawczych, które razem stają się problematyczne. Jeden sygnał nie oznacza, że platforma jest nieuczciwa. Rzeczywiście, niektóre bardzo poważne platformy mogą mieć takie sygnały. Ale ogólnie rzecz biorąc, bardzo młoda platforma, która obiecuje wszystko, co najlepsze i nie wykazuje przejrzystości, staje się wysoce podejrzana.
Oto kilka potencjalnych znaków ostrzegawczych, na które należy uważać. Ponownie mówimy o gromadzeniu środków:
- Bardzo wysokie obiecane zwroty przekraczające 15
- biura, konta bankowe i siedziby główne w różnych krajach
- młoda platforma, mająca mniej niż trzy lata
- zarejestrowana siedziba w Estonii lub na Łotwie ORAZ brak oficjalnej licencji wydanej przez władze lokalne.
- zgłaszane skargi użytkowników dotyczące problemów z wypłatami, np. na forach.
- niewielka ilość lub brak informacji na temat rzeczywistych udziałowców, raportów rocznych lub podmiotów udzielających pożyczek
- warunki użytkowania (CGU), które zawierają klauzulę pozostawiającą platformie swobodę zmiany warunków bez powiadomienia.
Zastosowanie wszystkich tych wskazówek, choć nie gwarantuje nieomylnej obrony, znacznie zminimalizuje ryzyko.
W KIERUNKU EUROPEJSKIEJ HARMONIZACJI
Szybki rozwój rynku crowdsourcingu skłonił instytucje europejskie do zainicjowania ponadnarodowego systemu.
Ponadto niefortunne wydarzenia na wspomnianych platformach zachwiały zaufaniem inwestorów i wizerunkiem branży crowdfundingu jako całości.
Te dwa czynniki skłoniły wiele platform do podjęcia kroków w celu uzyskania lokalnej licencji, aby zachować zaufanie swoich inwestorów. Do stycznia 2022 r. nieco ponad 60% platform uzyskało licencję.
W tym samym czasie Komisja Europejska wprowadziła przepisy wymagające, aby wszystkie platformy crowdfundingowe działające w UE uzyskały licencję Europejskiego Dostawcy Usług Crowdfundingowych (ECSP) do listopada 2022 roku. Głównym celem jest poprawa mechanizmów ochrony inwestorów.
Platformy, które nie spełnią wymogów, będą miały alternatywę w postaci uzyskania licencji brokera inwestycyjnego (IBF).
Zostaw komentarz